Piękno przyrody, świeże powietrze, widoki zapierające dech w piersiach – to wszystko powoduje, że górskie wędrówki mają swoich miłośników o każdej porze roku. Dziś turyści na ogół zabierają ze sobą poręczny aparat cyfrowy lub smartfon, którym bez trudu mogą utrwalić urodę krajobrazu, jednak w drugiej połowie XIX wieku fotografia plenerowa stanowiła prawdziwe wyzwanie. Wprawdzie nowy wynalazek preparowania płyt negatywowych i przygotowywania papieru światłoczułego umożliwił wyjście w teren, ale proces ten był bardzo skomplikowany i dostępny tylko dla specjalistów. Fotografowi towarzyszyli pomocnicy – tragarze, którzy dźwigali ciężki aparat fotograficzny, szklane klisze, statywy, chemikalia… Niezbędna była również przenośna ciemnia, w której wywoływano klisze – w tej roli sprawdzał się szczelny namiot.
Czytaj dalej