Pięta Lenina – ze zbiorów Cyfrowego Thesaurusa

pomnik-leninaW 1970 roku rozpisany został konkurs na projekt pomnika Włodzimierza Lenina, który miał stanąć w Alei Róż w Nowej Hucie. Może się to wydawać niezwykłe, ale na terenie Polski pomników wodza rewolucji było niewiele. Rządząca naszym krajem Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, znając niechętny stosunek rodaków do nowego ustroju, nawet w swojej nazwie nie używała słowa „komunizm”, nie drażniła więc obywateli ponad miarę.


Nowa Huta stanowiła wyjątek. Ogromny kombinat często był odwiedzany przez przywódców innych krajów komunistycznych, którzy swoim zwyczajem chcieli składać kwiaty pod pomnikiem Lenina. Władzom lokalnym wstyd było przyznać, że jedyny pomnik, przedstawiający Lenina ze Stalinem, który niegdyś stał w pobliżu krakowskiego Dworca Głównego, został rozbity już w 1956 roku i pozostały po nim jedynie buty na cokole.
Trzeba było wznieść nowy monument. W krakowskim Pałacu Sztuki, gdzie obradowało specjalne jury, do dziś zachowały się liczne gipsowe figurki będące projektami zgłaszanymi na ten konkurs. Wygrał go świetny rzeźbiarz krakowski, prof. Marian Konieczny, twórca m.in. warszawskiej Nike i rekonstrukcji Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie. Jego Lenin był pełen wyrazu. Kroczył sprężyście w rozwianym płaszczu, a w skrzyżowanych na plecach rękach trzymał swoją słynną czapkę, „leninówkę”, która obecnie wraca do łask pod nazwą „beatlesówki”. Uroczyste odsłonięcie pomnika odbyło się z wielką pompą 28 kwietnia 1973 r.
Mieszkańcom dzielnicy nowy pomnik niezbyt się podobał, co komentowali po swojemu, podrzucając wodzowi a to rower, a to stare kalosze, a to niewybredny wierszyk zachęcający do opuszczenia Nowej Huty. Władze pozostawały głuche na te protesty i Włodzimierz Lenin dalej kroczył Aleją Róż. Sięgnięto więc po bardziej drastycznie metody, próbując go wysadzić w powietrze. Ładunek wybuchowy był jednak źle umiejscowiony. Skończyło się na urwanej pięcie i potłuczonych szybach w oknach pobliskich domów. Sprawców nie odnaleziono, mimo intensywnego śledztwa, od tego jednak czasu milicjanci dzień i noc patrolowali okolice monumentu.
W czasie walk okresu stanu wojennego dokonano ostatniego zamachu na Lenina, próbując go przewrócić z cokołu. Mimo wysiłku wielu ludzi ciągnących liny, stalowy kolos ani drgnął. Pokryto go więc napisami i podpalono. Wkrótce potem armatki wodne wyparły ludzi z placu i ugasiły płonącego Lenina. Po tym wydarzeniu pomnik stał spokojnie w Alei Róż, aż do1989 roku, kiedy to zniknął, wraz z ustrojem, który reprezentował. Jakiś czas stał w lesie, razem z usuniętym popiersiem Karola Świerczewskiego – komunistycznego generała, bohatera wojny domowej w Hiszpanii. Niechciany przez nikogo, skazany na zapomnienie, został w końcu sprzedany do jednego ze szwedzkich muzeów za symboliczną cenę.
Więcej zbiorów MHK na stronie Cyfrowy Thesaurus.

Maja Wąchała