Portret Teofila Trzcińskiego, autorstwa Stanisława Ignacego Witkiewicza ze zbiorów Cyfrowego Thesaurusa

teofil-trzcinskiPortret Teofila Trzcińskiego (1878-1952), reżysera, dyrektora teatru im. J. Słowackiego w Krakowie w latach 1918-1926 i 1929-1932, został wykonany przez Witkacego w 1920 roku.

Obraz powstał w okresie, w którym malarz sformułował swoją estetyczną teorię Czystej Formy. W myśl jej zasad w twórczości dominuje metafizyczny niepokój, objawiający się odejściem od życiowego prawdopodobieństwa na rzecz deformacji. Na portrecie można znaleźć litery „T.C”.  Ażeby je wyjaśnić musimy się przenieść do roku 1924, w którym Witkacy założył słynną Firmę Portretową. W regulaminie, który stworzył dla swojej „pracowni” podzielił tworzone przez siebie portrety na 5 typów, od A do E, gdzie każdy typ definiuje odrębny sposób obrazowania. I tak, Typ C (T.C), który wydaje się być najbardziej adekwatny do opisywanego portretu, przeznaczony był głównie dla przyjaciół i wykonywany był często na spotkaniach towarzyskich. Przynależność do tej kategorii potwierdza także data powstania portretu. Był to okres bliskiej współpracy malarza z dyrektorem krakowskiej sceny. Trzciński bowiem zamierzał wystawić w teatrze Tumora Mózgowicza Witkacego. Wymagało to od niego dużej odwagi, zwłaszcza, że wszystkie tego typu imprezy traktowane były przez Radę Miasta jako kontrowersyjne i często kończyły się skandalem. Także prapremiera dramatu Witkacego poprzedzona była kilkumiesięcznymi bojami toczonymi z cenzurą, policją i urzędem wojewody. Utarczki te sprawiły, że do premiery doszło dopiero 30 czerwca 1921 roku. Aktorzy nie chcieli wystąpić w tym awangardowym utworze. Artysta Zygmunt Nowakowski kategorycznie odrzucił zaproponowaną mu do wykonania rolę, twierdząc, że nie będzie grał w „głupim nonsensie”. Po premierze pojawiły się w prasie krakowskiej, w większości krytyczne, oceny tego dzieła. Jednak dramatopisarz i tak był zadowolony z rezultatów pracy całego zespołu artystycznego i reżyserii Trzcińskiego. Tak napisał o tym do dyrektora: „(…) Jest pan takim geniuszem reżyserii twórczej, że leżę przed Panem na metafizycznym pempku”. Trzciński nie zraził się negatywnymi recenzjami i rok później pokazał Kurkę Wodną, co pozwoliło mu zapisać się w historii teatru jako popularyzatorowi awangardowej twórczości.

Więcej zbiorów MHK na stronie Cyfrowy Thesaurus.