Międzywojenny Kraków słynął z produkcji słodkości. W mieście działało kilka dużych i wiele mniejszych firm produkujących słodycze. W całej Polsce zasłużoną renomą cieszyła się największa z nich, czyli Polsko-Szwajcarska Fabryka Czekolady „Suchard”, w której produkowano m.in. słynną Milkę. Do kapitału szwajcarskiego należała również inna znana firma, czyli Fabryka Wyrobów Czekoladowych i Wafli „Helvetia”. Uznaniem konsumentów cieszyły się wyroby Fabryki Czekolady „Optima”. Firma znana była między innymi z tego, że jej wyroby można było kupić w ulicznych automatach, co jak na ówczesne czasy było szczytem nowoczesności. Nie można też zapomnieć o firmie „Pischinger i Spółka, Fabryka Czekolady i Torcików w Krakowie”. Powstawały w niej m.in. legendarne waflowe torciki, które w XIX w. wymyślił wiedeński cukiernik Oskar Pischinger.
Żadnej jednak z wymienionych firm nie otaczała taka legenda, jak fabrykę czekolady Adama Piaseckiego, nie tylko ze względu na jakość wyrobów, ale również z uwagi na jej właściciela.
Miesięczne archiwum: październik 2013
Książę Józef Poniatowski w Lipsku
W Pałacu Krzysztofory trwa wystawa W nurtach historii. W 200. rocznicę śmierci księcia Józefa Paniatowskiego. Jeszcze tylko do 14 października można będzie oglądać siodło księcia, na którym zginął 19 października 1813 r., tonąc w Elsterze. Zapraszamy do przeczytania fragmentu artykułu Steffena Posera „Książę Józef Poniatowski w Lipsku”. Całość artykułu znajduje się w katalogu towarzyszącemu wystawie.
(…) Legenda mówi o przepowiedni starej kobiety, która ostrzega młodego księcia, zwanego przez przyjaciół Le bel Prince Pepi: „Gdy podążysz za orłem, ciebie ścigać będą orły trzy, aż pewna sroka [niem. Elster – przyp. tłum.] będzie przyczyną twej śmierci”. Orłem, za którym ma podążać Poniatowski, zdaje się być orzeł heraldyczny Napoleona.