U progu nowej epoki

cesarz-cesarzowaSobota 5 maja 1917 roku była dla Krakowa dniem szczególnym. Poruszenie w mieście wywołała wizyta dwójki zagranicznych gości: cesarza Karola i cesarzowej Zyty. Dzień jest wiosenny, ciepły i słoneczny. Od wczesnego ranka w Krakowie panuje niezwykłe poruszenie. Mieszkańcy zajmują miejsca przy planowanej trasie przemarszu cesarskiej pary. Nad zachowaniem porządku czuwa żandarmeria i policja. Pod gmachem starostwa ustawia się rząd wychowanków szkoły kadeckiej w Łobzowie.


Jak donosił Ilustrowany Kuryer Codzienny: „W dniu dzisiejszym prastary gród wawelski, którego historyę pisało dziesięć wieków, wita dostojnego monarchę i jego szlachetną małżonkę.” (Ilustrowany Kuryer Codzienny, nr 124, 6.05.1917, str. 1) Wojna, nazwana później I wojną światową, powoli dobiega końca. W czasach pokoju byłaby to zwyczajna kurtuazyjna wizyta, teraz natomiast domniemywać, jakie przyniesie ona skutki. Społeczeństwo uważa, że zmiany zainicjowane podczas tego spotkania przeniosą się z Galicji na całe Królestwo.
Magistrat wydał z tej okazji specjalny komunikat: „Dla uświetnienia przyjęcia wzywamy wszystkich właścicieli realności, aby swe domy bogato udekorować zechcieli chorągwiami o barwach państwa, kraju i miasta, a Mieszkańców w domach przy ulicy Lubicz, Basztowej, Floryańskiej i w Rynku głównym, by nadto okna i balkony ozdobili dywanami, a w miarę możności także kwiatami.” (Ilustrowany Kuryer Codzienny, nr 124, 6.05.1917, str. 2)
Cesarz Karol cieszy się dużym uznaniem. Jest postrzegany jako mądry i sprawiedliwy władca, który nie podejmuje pochopnych decyzji. „Umie z wyższą intuicyą polityczną orientować się w splocie powikłanych zjawisk państwowych i wybrać zawsze najwłaściwszą drogę.” (Ilustrowany Kuryer Codzienny, nr 125, 7.05.1917, str. 2 )
Centrum miasta zostało ozdobione masztami ze sztandarami i flagami w narodowych barwach. Podobnie ustrojono dworzec kolejowy, kościół Mariacki i bramę Floriańską. W wielu miejscach znajdują się powitalne transparenty z napisami w języku polskim.
Gdy pociąg wyjeżdża z Bieżanowa, z Kopca Kościuszki rozlega się salwa armatnia. O godzinie 9:00, pociąg wjeżdża na dworzec i oczy wszystkich zwrócone są na królewską małżonkę: „Cesarzowa ujmowała wszystkich nadzwyczajnym wdziękiem i dobrocią malującą się w twarzy.” (Ilustrowany Kuryer Codzienny, nr 125, 7.05.1917, str. 2)
Cesarz po uroczystym powitaniu w Barbakanie, odczytuje mowę w języku niemieckim. Podkreśla, że zawsze będzie miał na uwadze rozwój i dobrobyt miasta, co spotyka się z entuzjazmem publiczności.
Następnie szacowni goście udają się ulicą Floriańską do kościoła Mariackiego. Po nabożeństwie para cesarska zmierza w kierunku gmachu starostwa, gdzie zostaje przywitana przez cesarzową Marię Teresę. Po udzielonych posłuchaniach następuje moment pożegnania  z zebranymi i powrót na dworzec.
Para odjeżdża z Krakowa w południe. Jest to pierwsza wizyta cesarza w charakterze monarchy. Jednocześnie pierwsza, z którą wiązane są tak duże nadzieje. Nadzieje na koniec wojny, na rozwój państwa, na lepsze jutro.

Anita Żurek

cesarz-cesarzowa