W niedzielę 11 września 1932 roku w Pradze miał się odbyć mityng lotniczy, z gościnnym udziałem polskich asów przestworzy: porucznika Franciszka Żwirki i inżyniera Stanisława Wigury. Zaledwie dwa tygodnie wcześniej odnieśli oni historyczny sukces, triumfując w Międzynarodowych Zawodach Samolotów Turystycznych „Challenge” w Berlinie. Polacy startowali w samolocie turystyczno-sportowym RWD-6, skonstruowanym specjalnie na zawody.
Czytaj dalej
Ze zbiorów Cyfrowego Thesaurusa: Początki fotografii tatrzańskiej
Piękno przyrody, świeże powietrze, widoki zapierające dech w piersiach – to wszystko powoduje, że górskie wędrówki mają swoich miłośników o każdej porze roku. Dziś turyści na ogół zabierają ze sobą poręczny aparat cyfrowy lub smartfon, którym bez trudu mogą utrwalić urodę krajobrazu, jednak w drugiej połowie XIX wieku fotografia plenerowa stanowiła prawdziwe wyzwanie. Wprawdzie nowy wynalazek preparowania płyt negatywowych i przygotowywania papieru światłoczułego umożliwił wyjście w teren, ale proces ten był bardzo skomplikowany i dostępny tylko dla specjalistów. Fotografowi towarzyszyli pomocnicy – tragarze, którzy dźwigali ciężki aparat fotograficzny, szklane klisze, statywy, chemikalia… Niezbędna była również przenośna ciemnia, w której wywoływano klisze – w tej roli sprawdzał się szczelny namiot.
Czytaj dalej
Portret Teofila Trzcińskiego, autorstwa Stanisława Ignacego Witkiewicza ze zbiorów Cyfrowego Thesaurusa
Obraz powstał w okresie, w którym malarz sformułował swoją estetyczną teorię Czystej Formy. W myśl jej zasad w twórczości dominuje metafizyczny niepokój, objawiający się odejściem od życiowego prawdopodobieństwa na rzecz deformacji. Na portrecie można znaleźć litery „T.C”. Ażeby je wyjaśnić musimy się przenieść do roku 1924, w którym Witkacy założył słynną Firmę Portretową. W regulaminie, który stworzył dla swojej „pracowni” podzielił tworzone przez siebie portrety na 5 typów, od A do E, gdzie każdy typ definiuje odrębny sposób obrazowania. I tak, Typ C (T.C), który wydaje się być najbardziej adekwatny do opisywanego portretu, przeznaczony był głównie dla przyjaciół i wykonywany był często na spotkaniach towarzyskich. Przynależność do tej kategorii potwierdza także data powstania portretu. Był to okres bliskiej współpracy malarza z dyrektorem krakowskiej sceny. Trzciński bowiem zamierzał wystawić w teatrze Tumora Mózgowicza Witkacego. Wymagało to od niego dużej odwagi, zwłaszcza, że wszystkie tego typu imprezy traktowane były przez Radę Miasta jako kontrowersyjne i często kończyły się skandalem. Także prapremiera dramatu Witkacego poprzedzona była kilkumiesięcznymi bojami toczonymi z cenzurą, policją i urzędem wojewody. Utarczki te sprawiły, że do premiery doszło dopiero 30 czerwca 1921 roku. Aktorzy nie chcieli wystąpić w tym awangardowym utworze. Artysta Zygmunt Nowakowski kategorycznie odrzucił zaproponowaną mu do wykonania rolę, twierdząc, że nie będzie grał w „głupim nonsensie”. Po premierze pojawiły się w prasie krakowskiej, w większości krytyczne, oceny tego dzieła. Jednak dramatopisarz i tak był zadowolony z rezultatów pracy całego zespołu artystycznego i reżyserii Trzcińskiego. Tak napisał o tym do dyrektora: „(…) Jest pan takim geniuszem reżyserii twórczej, że leżę przed Panem na metafizycznym pempku”. Trzciński nie zraził się negatywnymi recenzjami i rok później pokazał Kurkę Wodną, co pozwoliło mu zapisać się w historii teatru jako popularyzatorowi awangardowej twórczości.
Więcej zbiorów MHK na stronie Cyfrowy Thesaurus.
Uruchomienie Wielkiego Pieca w Nowej Hucie – ze zbiorów Cyfrowego Thesaurusa
Stal się leje, moc truchleje” – ironizował w latach 70. XX w. Jacek Kleyff w piosence pt. „Telewizja”, która wyśmiewała absurdy gierkowskiej propagandy. Rzeczywiście w czasach PRL czytelnicy gazet, oglądacze telewizji, a nawet kinomani, którzy przed seansem podziwiali obowiązkową „Polską Kroniką Filmową”, często byli raczeni takimi tematami: planowanie budowy Wielkiego Pieca, budowa Wielkiego Pieca, uruchomienie Wielkiego Pieca, remonty Wielkiego Pieca, nie zapominając rzecz jasna o rekordowych wytopach. Czytaj dalej
Święty król i oblężenie Krakowa
Król Władysław I (około 1040 – 29 lipca 1095) z węgierskiej dynastii Arpadów, lat około 53, w przyszłości święty. Obecnie zaangażowany w konflikt zbrojny w sąsiedniej Polsce. Historia stara jak świat – rywalizacja pokoleń, konflikt syna Zbigniewa z ojcem Władysławem Hermanem.
Król Władysław Święty urodził się i wychował w Krakowie. Od 1077 był królem Węgier. Pod koniec życia miał powrócić do miasta swojego dzieciństwa, jako zbrojny jego zdobywca. Legendę o tym wydarzeniu przechowała „Kronika ilustrowana” z XIV wieku.
Polak, Węgier, dwa bratanki. O pokoju polsko-węgierskim zawartym w Budzie w 1412 roku
W upalne dni czerwca 1412 roku w węgierskiej Budzie odbył się turniej, z łacińska zwany ludus militaris, którego echa rozległy się w najdalszych zakątkach ówczesnej Europy. Zorganizowany przez Zygmunta Luksemburskiego dla uczczenia właśnie zawartego pokoju z Władysławem Jagiełłą i wizyty polskiego króla w stolicy Węgier, zgromadził – według świadków owych wydarzeń – wspaniałych gości z 17 różnych krajów, w tym trzech królów, licznych książąt, hrabiów, możnych panów i rzesze rycerstwa, a nawet papieskiego legata i wielu biskupów. Jakby tego było mało na ulicach Budy dało się także zauważyć, być może mniej oczekiwanych gości – „potomków Abrahama”, „szpetnych pogan” o długich brodach i wielu innych, w tym przybyszów z niespokojnych Bałkanów. Czytaj dalej
Jak Lajkonik zawitał do Krakowa? O najeździe mongolskim w 1241 roku
Wielki Step to ogromnych rozmiarów pas ziemi, ciągnący się od ujścia Dunaju na zachodzie aż po Koreę na wschodzie. Charakteryzuje się zmiennym i surowym klimatem. Zimy są tu mroźne, lata upalne, opady niewielkie, stąd ziemia jest uboga w roślinność. Do tego dochodzą silnie wiejące wiatry. Nic dziwnego, że możliwości gospodarowania na takich terenach były mocno ograniczone. Opanowali je pasterze, którzy prowadzili koczowniczy tryb życia. Ludzie ci pozostawali w ciągłym ruchu, bez stałych siedzib zamieszkania. Mimo tego, na tych niegościnnych obszarach, powstała jedna z największych potęg w dziejach – Państwo Mongolskie.
U progu nowej epoki
Sobota 5 maja 1917 roku była dla Krakowa dniem szczególnym. Poruszenie w mieście wywołała wizyta dwójki zagranicznych gości: cesarza Karola i cesarzowej Zyty. Dzień jest wiosenny, ciepły i słoneczny. Od wczesnego ranka w Krakowie panuje niezwykłe poruszenie. Mieszkańcy zajmują miejsca przy planowanej trasie przemarszu cesarskiej pary. Nad zachowaniem porządku czuwa żandarmeria i policja. Pod gmachem starostwa ustawia się rząd wychowanków szkoły kadeckiej w Łobzowie.
Ludzie, o których chcemy pamiętać
W stworzonym i systematycznie uzupełnianym przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa Archiwum ofiar terroru nazistowskiego i komunistycznego w Krakowie 1939-1956, znajdują się biogramy wielu osób, które zasługują na naszą pamięć. Przedstawiamy jedną z nich – Józefa Adamskiego. Czytaj dalej